Jest to niezwykły fenomen, którego w dobie racjonalizmu nie można pominąć. Zawsze znajdą się osoby, które zakwestionują nawet najrzetelniej naukowo zbadane wydarzenia, które ostatecznie zaklasyfikowane muszą być jako niewytłumaczalne, a więc nadprzyrodzone. Nie zaskakuje to pamiętając, że wiele osób współczesnych Jezusowi, słuchających Go, widzących czynione cuda, także nie przyjęło prawdy o Jego mesjańskiej misji, o zmartwychwstaniu, posiadaniu dwóch natur. Osób takich nie brakuje i w obecnych czasach, ale nie zmienia to faktu, że Bóg bardzo mocno przemawia do nas przez cuda eucharystyczne.

Jest coś szczególnego w fakcie, że w ostatnich latach, w dobie bardzo wysoko rozwiniętych nauk medycznych i technik diagnostycznych, otrzymaliśmy dar kilku niezwykłych cudów, potwierdzających rzeczywistą obecność Jezusa w postaciach eucharystycznych.

  1. Buenos Aires (Argentyna), Parafia Matki Bożej. W maju 1992 roku dwa kawałki konsekrowanej Hostii, które wypadły z puszki mszalnej, posiadające wyraźne zabrudzenia, zostają umieszczone w ceramicznym naczyniu z wodą w celu rozpuszczenia. Po kilku dniach w naczyniu tym odnaleziono trzy skrzepy krwi, które okazały się włóknami mięśnia sercowego.
  2. Tixtla, 23-tysięczne miasteczko w południowo – zachodnim Meksyku. W niedzielę 22 października 2006 roku podczas rozdawania Komunii przez siostrę zakonną Arely Marroquin, w puszce przez nią trzymanej, jedna z Hostii zaczyna krwawić. Po dokładnych badaniach okazuje się, że w Hostii pojawiły się włókna mięśnia sercowego.
  3. Sokółka. 12 października 2008 roku, podczas rozdawania Komunii w kościele św. Antoniego jedna z wiernych dostrzega na stopniu przy prezbiterium Hostię, pokazuje ją kapłanowi, który po sprawdzeniu, że jest brudna umieszcza ją w wodzie w naczyniu vasculum stojącym przy tabernakulum. Proboszcz poleca siostrze Julii Dubowskiej zawartość vasculum przelać do większego naczynia z wodą i umieści z sejfie w zakrystii. Po 7 dniach siostra Julia okrywa, wyczuwając zapach świeżo pieczonego chleba, że w część Hostii pojawiła się wyraźna czerwona plama. Badania naukowe wykazały, że są to włókna mięśnia sercowego.
  4. Legnica. 25 grudnia 2013 rok kapłan w czasie porannej Mszy świętej, odprawianej w kościele św. Jacka, podnosi z podłogi w prezbiterium zabrudzoną Hostię i umieszcza ją w metalowym kielichu z wodą, stawiając naczynie w tabernakulum. 5 stycznia 2014 r. inny kapłan z Parafii sprawdzając zawartość kielicha dostrzega,  że skraj Hostii o wymiarach 0,5 na 1,5 cm oddzielił się od partykuły i zamienił się coś przypominającego skrzep. Po dokładnych badaniach naukowych stwierdzono, że są to włókna mięśnia sercowego.

Warto przypomnieć, że w najbardziej znanym cudzie eucharystycznym z VIII wieku we włoskim Lanciano w czasie sprawowania Mszy cała Hostia zamieniła się w kawałek mięsa, które także jest fragmentem mięśnia sercowego.

W książce „Cuda eucharystyczne pod lupą nauki”, napisanej przez włoskiego lekarza Franco Serafini, możemy przeczytać następując słowa: „Niewątpliwie pojawienie się jakiejkolwiek ludzkiej tkanki na konsekrowanej Hostii stanowi cud niewytłumaczalny naukowo, niezależnie od klasyfikacji histologicznej: tkanka mięśniowa nie jest mniej „cudowna” niż przykładowo nabłonkowa, łączna czy nerwowa, kiedy zostaje znaleziona w towarzystwie wody i mąki pszennej, z których wypiekany jest niekwaszony chleb komunikantu. W tym sensie fragment naskórka, płuca czy mózgu nie byłby mniej „absurdalny”, niż fragment serca. Niemniej, oczywiste jest upodobanie Nieba dla tego ostatniego organu!” (s. 104).

Nie trzeba przekonywać, że nie przypadkowe jest oddawanie czci Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, odmawianie litanii do tego Serca, tworzenie wizerunków i wyobrażeń, a także akty ofiarowania. Nie można więc nie dostrzec niezwykłości cudów eucharystycznych w postaci właśnie obecności w nich fragmentów Serca naszego Pana.

Nie wiemy z jakiego powodu Bóg zachciał, aby cuda te tak namnożyły się w ostatnich latach, ale nie wolno tego zlekceważyć.